sobota, 15 sierpnia 2015

Rozdział 2

Zaparkowaliśmy pod moim blokiem po czym weszliśmy do niego,Wjechaliśmy windą na ostatnie piętro po czym zaprosiłam Harrego do naszego apartamentu.
-To ty tu poczekaj za 10 minut będę-powiedziałam i pobiegłam na górę w celu przebrania się.Wyjęłam  ubrania po czym zdjęłam stare i ubrałam nowe.
-Zabierz coś na przebranie!-krzykną Harry a ja zaczęłam się śmiać.
Ponieważ jak zawsze szłam do chłopców to zostawaliśmy na noc z Danielle i urządzaliśmy sobie seanse i inne takie. Wyjęłam plecak i napisem "Vans" i zaczęłam się pakować. spakowałam szczotkę do włosów, szczoteczkę do zębów, i jakieś ciuchy na przebranie. Nie brałam piżamy ponieważ zawsze któryś z chłopaków mi pożyczał koszulkę przyzwyczaiłam się do tego.Zabrałam plecak i poszłam do Harrego.
-Możemy jechać-powiedziałam a on się obrócił do mnie i się uśmiechnął
-Brałaś piżamę?-zapytał ze śmiechem
-Nie-również się zaśmiałam
-I słusznie- i teraz obaj się śmialiśmy
Opuściliśmy apartament i poszliśmy do auta.
Kiedy ruszyliśmy dużo się śmieliśmy.
-A jak tam koniec roku?-zapytał Harry
-Jak to koniec roku nudny apel i wakacje!-zaśmiał się
-A jak oceny moja droga damo!-powiedział Harry z poważną miną po czym wybuchnęliśmy śmiechem.
-A no dobre, dobre-powiedziałam i w tym momencie parkowaliśmy po domem chłopaków.
Harry otworzył mi drzwi od auta po czym wyszłam i założyłam plecak na ramiona.Kiedy weszliśmy do domu wszyscy się na nas rzucili robiąc grupowego misia.
-Wide  że za mną tęskniliście-odparłam i wszyscy wybuchnęli śmiechem
-I to jak- odparł Niall po czym podszedł do mnie i dał mi buziaka w policzek na przywitanie
Przywitałam się z każdym po kolei po czym poszłam do pokoju gościnnego.Rzuciłam plecak w kąt, i pobiegłam na dół. Kiedy zeszłam chłopcy siedzieli  na kanapie.Oczywiście już nie było miejsca tak więc usiadłam na dywan.
-Jak zakończenie?-zapytała Danielle która siedziała na kolanach Liama
-A no wiesz apel jak apel nudny i w kółko ten sam-powiedziałam po czym chłopcy razem z nami się zaśmiali
-Katrin chodź-powiedział do mnie Zayn po czym wstał i on usiadł na podłodze
-Dziękuje- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.Usiadłam pomiędzy Niallem  a Louisem.Ktoś po godzinie zaproponował bitwę na poduszki. Oczywiście wszyscy się zgodzili, chwyciliśmy poduszki i zaczęła się bitwa.Kiedy już brakło mi sił oczywiście Louis we mnie wymierzył poduszką.
-Tomlinson to bolało!-krzykłam na niego po czym on wziął mnie na barana i walczyliśmy razem.Kiedy byliśmy wykączeni bitwą położyliśmy się na kanapie i podłodze i śmieliśmy się z najlepsze.Leżałam na podłodze głowę miałam na brzuchu Nialla.Po jakimś czasie zrobiłam się senna i zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz